wtorek, 9 listopada 2010

Bezradni na bezrobocie

Nie dość, że Podlasie w powszechnym odczuciu jest Polską B - ostatnie lata mogą sugerować, że Łapy to miasto kategorii B w województwie podlaskim. Myślę, że mimo zbiegu niepomyślnych wydarzeń powinniśmy powalczyć o swoje prawa – przecież jesteśmy największym ośrodkiem miejskim w powiecie białostockim. Stąd moje hasło: Nie jesteśmy gorsi.

Pisałam poprzednio o dylematach związanych ze służbą zdrowia w naszej gminie. Nie mniej ważnym problemem w Łapach jest bezrobocie narastające lawinowo w ostatnich latach. Według danych na 31 grudnia 2009 r. w gminie Łapy zarejestrowanych było ok. 1900 osób bezrobotnych na 3300 osób czynnych zawodowo. W przypadku tak wysokiego bezrobocia nie można już kierować się schematami. Trzeba myśleć innowacyjnie (takie ostatnio modne słowo). Już przekroczenie 3% bezrobotnych powinno być powodem do podjęcia działań zmierzających do jego regulacji, tutaj mamy dziesięciokrotnie wyższą stopę bezrobocia. Przeglądam strategię rozwoju powiatu na lata 2011 - 2020 i cóż widzę - sztampa, sztampa. Na ten okres Starostwo postanowiło przeznaczyć 72 mln złotych (z 91 mln na tzw. „walkę z bezrobociem”) na organizację staży, a 14 mln na prace interwencyjne. Ale to jest tylko rybka, a nam potrzebna jest wędka i to, niestety, nie jedna.
Co może być taka wędką? Przede wszystkim daleko idąca pomoc przedsiębiorcom już istniejącym, by mogli zatrudnić więcej osób. I nie chodzi tu o dofinansowanie nowopowstałego stanowiska pracy, to z reguły przynosi efekty krótkotrwałe lub żadne z powodu szeregu obwarowań nakładanych na przedsiębiorcę.
Mamy jeszcze 3 lata korzystania z większych funduszy unijnych. Można je otrzymać na wiele prywatnych przedsięwzięć; czy Starostwo nie mogłoby zatrudnić nawet 10 osób, może więcej, które by się orientowały w możliwościach pozyskiwania środków unijnych, które potrafiłyby dotrzeć praktycznie do każdego przedsiębiorcy i osób, które chciałyby być przedsiębiorcami, i pomóc im - łącznie z napisaniem wniosku - oczywiście bezpłatnie. Może należałoby stworzyć grupę doradczą składającą się z przedsiębiorców, przecież oni najlepiej wiedzą, co im przeszkadza a co mogłoby pomóc.
Bo musimy sobie zdawać sprawę, że siłą pociągową zmniejszającą bezrobocie są i będą zawsze istniejący i nowi przedsiębiorcy, a nie urzędnicy dzielący pieniądze podatników. W chwili obecnej wyszukiwarka na stronie internetowej Starostwa nie znajduje nawet żadnej frazy „fundusze unijne”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz